Łącza w sieci 10BASE-T składają się zwykle z połączeń stacji z hubem
lub z przełącznikiem. Huby są wieloportowymi wtórnikami i należy je uwzględniać
przy obliczaniu limitu liczby wtórników między odległymi stacjami. Huby nie
dzielą segmentów sieci na oddzielne domeny kolizyjne. Ze względu na to, że huby
i wtórniki zwiększają długość segmentu wewnątrz pojedynczej domeny kolizyjnej,
istnieje ograniczenie co do liczby hubów w danym segmencie. Mosty i
przełączniki dzielą segment na osobne domeny kolizyjne; w takiej sytuacji
jedynym ograniczeniem dotyczącym odległości między przełącznikami są
ograniczenia narzucane przez medium. W sieciach 10BASE-T odległość między
przełącznikami jest ograniczona do 100 m.
Chociaż huby można łączyć,
lepiej unikać takiego układu. Zapobiega to przekroczeniu maksymalnego
opóźnienia między odległymi stacjami. Jeśli potrzebnych jest wiele hubów,
najlepiej jest ułożyć je hierarchicznie, tworząc strukturę podobną do drzewa.
Wydajność zwiększy się, jeżeli między stacjami będzie mniej wtórników.
Na rysunku
przedstawiono przykładową architekturę. Wszystkie odległości między
stacjami są dopuszczalne. Jednak całkowita odległość między skrajnymi punktami
sieci jest taka, że architektura zbliża się do swego górnego limitu.
Najważniejszym zagadnieniem, które należy rozpatrzyć, jest utrzymanie
minimalnych opóźnień między odległymi stacjami, niezależnie od architektury i
użytych mediów. Krótsze maksymalne opóźnienie zaowocuje lepszą ogólną
wydajnością.
Łącza 10BASE-T bez wtórników mogą mieć długość do 100 m.
Wydaje się, że to duża odległość, jednak w praktyce przy okablowywaniu budynku
długość ta jest zwykle w całości wykorzystywana. Huby mogą rozwiązywać problemy
z odległością, ale pozwalają na propagację kolizji. Powszechne użycie
przełączników przyczyniło się do zmniejszenia znaczenia problemu odległości.
Jeżeli stacje robocze znajdują się w odległości mniejszej niż 100 m od
przełącznika, to za przełącznikiem odległość tę można zacząć mierzyć od
początku.